[Ola]
Dzień przed wyjazdem do Warszawy minął mi ekspresowo. Rano pomogłam z Karolem Stephanowi z dzieciakami, a następnie biegiem udaliśmy się na trening. Spędziłam niemalże cały dzień w Energii, dlatego z radością przyjęłam leniwy, wolny wieczór. Siedziałam sobie wygodnie w łóżku rozmyślając nad wydarzeniami ostatniego czasu. Miałam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Nagle usłyszałam ciche pukanie, a po chwili zza drzwi wyłoniła się głowa Alexa.
- Dobry wieczór - zawołal z uśmiechem. - Można wejść?